ŻYCIE RODZINNE PO KUBAŃSKU
Jestem dzisiaj zaproszona na obiad w domu Yojama. Rodzina na Kubie ma duże znaczenie. jestem więc bardzo ciekawa, jak tak naprawdę wygląda życie rodzinne Kubańczyków.
Yojam mieszka w Arroyo Naranjo, jednym z 15 okręgów samorządowych Hawany, z daleka od turystycznego serca miasta. Dwupokojowe mieszkanie dzieli z ojcem i siostrą oraz jej chłopakiem i dwójką małych dzieci. Jest wysportowanym, przystojnym chłopakiem o bardzo ciemnym kolorze skóry. To właśnie ten odcień skóry bywa często przeszkodą w nawiązywaniu bliskich kontaktów z jego rówieśniczkami płci przeciwnej.
Yojam twierdzi, że dziewczyny często pod presją rodziny szukają sobie partnera o jaśniejszym kolorze skóry niż ich własna. Sam ma dużo koleżanek. Żadna jednak nie widzi w nim kandydata na męża, ale z drugiej strony także on nie widzi w nich kandydatek na żonę. Kubanki są bardzo interesowne, mówi z powagą kiwając głową. W związku szukają przede wszystkim oparcia finansowego. Widząc na ulicy mieszaną parę jasnoskórej Kubanki z czarnoskórym chłopakiem co rusz słyszę komentarze, że facet na pewno ma gruby portfel. Mało kto wierzy w to, że ten związek powstał z uczucia.
Kuchnia kubańska
Przy stole zajmuję honorowe miejsce. Wszyscy domownicy są niezwykle życzliwi i bardzo gościnni. Przede mną pojawiają się kolejne miski i talerze. Rodzima kuchnia kubańska jest prosta. Ze względu na panujący niedobór produktów spożywczych nie ma dużo urozmaicenia, ale posiłki są smaczne i sycące. Dla Kubańczyka nie ma obiadu bez ryżu. Dzisiaj ojciec mojego znajomego serwuje ryż z czarną fasolką, smażonego kurczaka, mielone mięso wołowe z patelni, maniok w sosie czosnkowym i surówkę z białej kapusty z pomidorami. Yojam dopytuje się z niepokojem czy oby na pewno mi smakuje.
Zakochani
Chce też słuchać opowieści o moim życiu w Europie, zadaje dużo pytań na ten temat. Czy byłam już zakochana?
Yojam tak, już raz zakochał się bez pamięci. Opowiada mi o swojej prześlicznej, ciemnoskórej dziewczynie Eilen. Zamieszkał z nią krótko po tym, jak poznali się na prywatce u znajomych. Żyli ze sobą jak mąż z żoną, taka prawdziwa rodzina na Kubie. Mimo to nie zdecydowali się na ślub w urzędzie. Na zorganizowanie przyjęcia ślubnego zazwyczaj brakuje środków. Także rozwody są drogie i skomplikowane, więc po co w zasadzie ten ślub. Wiele kubańskich par pozostaje wiele lat w związku bez oficjalnego papierka, także wtedy kiedy pojawiają się dzieci.
Yojam starał się jak mógł, by zapewnić swojej ukochanej dobre warunki życia. Eilen zaszła w ciążę trzykrotnie. Pierwszą ciążę usunęła, ponieważ Yojam nie był jeszcze gotowy na rolę ojca. Drugą ciążę usunęła, ponieważ tym razem sama nie czuła się gotowa na rolę matki. Natomiast trzecią ciążę usunęła, bo oboje czuli, że związek się rozpada, więc nie byliby dobrymi rodzicami. Na Kubie usunięcie ciąży jest nie tylko całkowicie legalne, ale i zabieg jest bezpłatny. Co trzecia ciąża zostaje więc usuwana, a wyspa ma najniższy wskaźnik urodzeń na półkuli zachodniej.
Rozpad rodziny
Kiedy Eilen ostatecznie odeszła, Yojam bardzo to przeżył. Zainwestował w ten związek nie tylko dużo czasu i energii, ale i całe swoje oszczędności. Po wielu latach starań pozostał sam, bez żony, bez dzieci i bez pieniędzy. Własna rodzina na Kubie stała się mglistym wspomnieniem. Porzucił więc marzenie o rodzinnym szczęściu ze swoją rodaczką. Znajomi podpowiedzieli mu, że dziewczyny z Europy są bardziej stałe w uczuciach. One wiedzą co chcą i pałają chęcią założenia rodziny z jakimś przystojnym Kubańczykiem.
Dziewczyna z zagranicy
Zaczął umawiać się więc z turystkami i któregoś dnia poznał Annę, niebieskooką blondynkę z Czech. Wszyscy koledzy zazdrościli mu farta. Tym bardziej, że Anna traktowała ich związek z wielką powagą i zdecydowała się zaprosić Yojama do swojego kraju. W Hawanie oboje rozumieli się wspaniale. Było pomiędzy nimi dużo namiętności i radości ze wspólnie spędzonego czasu.
Jednak Praga, to nie jest Hawana. Atmosfera jest inna, bardziej zrównoważona i poważniejsza. Miasto jest ładne, ale brakuje tu karaibskiego erotyzmu, roześmianych Mulatek w skąpych sukienkach i panów rzucających im uwodzicielskie komentarze. Nie ma głośnej radosnej muzyki. Nikt nie tańczy na ulicy. Nie ma tu starszych panów z cygarem w ręce ani kolorowych amerykańskich wehikułów z poprzedniego stulecia. Elegancka promenada wzdłuż Wełtawy nie posiada nic z dzikiego romantyzmu Malecónu.
Yojam czuł się obco w tym europejskim mieście. Także Anna wydawała mu się tutaj jakaś inna. Czepiała się o błahostki. Nie podobało się jej, że wrzucił plastikowe opakowanie po lodach do kontenera na papier. Ani że na ruchomych schodach do metra ustawił się po lewej stronie. A już najgorsze było, że przy obiedzie wolał korzystać z łyżki zamiast noża i widelca.
Spotkanie w Europie okazało się ciężką próbą dla ich związku, której ostatecznie nie zdali. Różnice kulturowe okazały się silniejsze niż rozkwitające uczucie. Rozczarowanie było duże dla obu stron. Yojam opuścił Czechy ze świadomością, że być może była to jego pierwsza i ostatnia wyprawa do Europy. Natomiast Anna pozostała z niespełnionym marzeniem o założeniu rodziny z żywiołowym Latynosem.
Rodzina na Kubie to z europejskiego punktu widzenia temat niezwykle złożony. Jeśli spodobał Ci się powyższy wpis, zajrzyj także do zakładki bloga Kubański macho i religia.